A Ty gdzie jesteś aktualnie zmuszony do podjęcia walki ?

Mars, romański Bóg wojny.

Przyszło mi o nim kontemplować bo aktualnie tranzytuje mi przez pierwszy dom.

Nie jest to nic nadzwyczajnego bowiem planeta ta okrąża cały zodiak przez dwa lata.

W Astrologii im wolniej planeta się porusza, tym mocniejszy wpływ na Nas wywiera.

Sam Tranzyt Marsa zatem ,o ile nie towarzyszy mu jakiś powolniejszy, życia nam nie odmieni, ale może pobudzić do działania sferę życia przez którą aktualnie przechodzi.

Za poszczególne sfery życia odpowiadają w Astrologii tzw. domy horoskopu których jest 12.

Pierwszy dom jest niesamowicie istotny bo reprezentuje Nasze ciało, osobowość, witalność i jakie wrażenie wywieramy na innych.

Sam Mars reprezentuje naszą siłę przebicia, w jaki sposób podejmujemy akcje, jak walczymy o swoje. Tutaj pojawia się pierwotny instynkt przetrwania wiec nie mamy czasu na uprzejmości ( No chyba ze mamy Marsa w Wadze urodzeniowo, to wtedy musimy się czasem podlizać żeby osiągnąć efekt). Mars w Tradycyjnej Astrologii jest tzw. Malefikiem; kojarzony jest z niezgodą, ogniem, ostrymi narzędziami, stanami zapalnymi, wypadkami, rabunkami itp.

W dzisiejszych czasach pomimo tego, ze unikamy negatywnych etykietek do planet to tez różnie to bywa z tym Marsem. Żyjemy w kulturze gdzie uczą nas aby być uprzejmym, czekać na swoją kolej no i oczywiście być CIERPLIWYM.. to ostatnie to już w ogóle jakaś antyteza Marsa! Najlepiej taka czysta energię Marsa widać u dzieci one nie rozumieją słowa poczekaj, zaraz. Szczególnie w okresie tzw. „horrible 2” ( termin w angielskim oznaczający okropne 2latki, kto ma ten wie ) chcą wszystko na już, zaraz, nie panują nad swoimi popędami i emocjami. To jest czysta energia Marsa. No bo jak wytłumaczyłbyś Bogu wojny (Archetyp Marsa) aby się nie wychylał i był uprzejmy?

No ale wróćmy do mojego p do mojego pierwszego domu. Pomyślałam sobie aha! nadchodzi!

Będą mi zwracać uwagę, że się z nikim nie liczę, znowu się czymś poparzę i potnę no i oczywiście lepiej nie będę wymuszać pierwszeństwa na drodze

Mija już trzeci dzień odkąd Mars mi wszedł do pierwszego domu zdążyłam sobie podbić paznokieć na jednej ręce tak ze zaczyna mi schodzić. Na drugiej ręce z kolei używając w gorącym pędzie ( jakie to Marsowe!) maszynki do golenia, zadrapałam sobie drugi paznokieć do krwi. Poparzyłam się również już wielokrotnie gotując i smażąc z zapałem, no i zaliczyłam wywrotkę na rowerze zdzierając kolana do krwi.

Żadna z tych rzeczy nie jest oczywiście jakimś wybitnym życiowym wydarzeniem powiecie i oczywiście się z Wami zgodzę.

Po co zatem o tym piszę ? Co nam daje taka wiedza? Cóż.. po pierwsze jeżeli wiemy to uważamy i nie kusimy losu. Co innego moje małe wypadki a co innego przyduszanie gazu i wymuszanie pierwszeństwa. Po drugie możemy planować i wykorzystywać konstruktywnie planetarne energie.

Każda planeta ma swoje jasne i ciemne strony. Kolejność wędrówki przez domy horoskopu tez nie jest przypadkowa.

Zanim mój Mars przeszedł do domu pierwszego, wędrował on przez dwunasty dom. Jest to czas gdzie planeta jest mniej aktywna, a efekty pracy mało widoczne. Dobrze jest w tym czasie zacząć planowa

czym zajmiemy się kiedy już w końcu planeta nabierze siły do działania i przejdzie do naszego pierwszego domu ( tak w domu pierwszym zawsze jest wzmocniona). Tak się składa, ze cały czas kiedy Mars wędrował przez mój 12ty dom spędziłam u rodziny w Polsce. Czułam, ze po powrocie do Stanów chce zabrać się za zdrowa rutynę ; wprowadzić regularne treningi, wstawać wcześniej, zdrowiej się odżywiać i posłać dzieci do przedszkola aby mieć więcej czasu dla moich klientów. Będąc w Polsce wiedziałam, ze nic z tych rzeczy nie wydarzy się dopóki nie wrócę do domu bo żyłam na walizce pomiędzy dwoma miastami z dwójka małych dzieci. Podjęłam jednak wiele kroków. Jednym z nich było spotkanie z dietetykiem i trenerem aby zaplanować powrót do formy. Nie ma lepszego czasu na rozpoczęcie nowych działań zwłaszcza sportowych niż Mars planeta energii wchodząca do pierwszego domu. Energia będzie i trzeba znaleźć jakieś zdrowe jej ujścia w tym czasie. Sam Mars w pierwszym domu dodaje tez pewności siebie i pewnej decyzyjności. Pozostawiłam wiec sobie na ten czas ważne rozmowy do przeprowadzenia. Kiedy Mars wędruje przez pierwszy dom jesteśmy bardziej przedsiębiorczy i zdecydowani. W planach mam duży projekt i cały pobyt w Polsce zajęłam się szczegółami które miały mi umożliwić lepszy start po powrocie do Stanów. Od kiedy wróciłam, co pokrywa się z moim Marsem wchodzącym do pierwszego domu mogę śmiało powiedzieć, ze jestem na najwyższych obrotach od 5:30 rano do godzin nocnych. Przy tym jak już pisałam wcześniej przytrafiło mi się nieco małych incydentów ale ogólnie swojego tranzytującego Marsa w pierwszym domu oceniam na 5+. Przy takich ocenach trzeba oczywiście zawsze brać pod uwagę co planeta może nam zaoferować , a to możemy bezpośrednio wyczytać z jej indywidualnej pozycji w horoskopie. Mój Mars sam w sobie jest silny bo w znaku Koziorożca jest w tzw. wywyższeniu czyli tak w skrócie ma on moc do działania. Jest w piątym domu urodzeniowo, co oznacza, ze jego aktywność będzie widoczna poprzez m.in. sport, romanse, dzieci i kreatywne działania. Jest połączony poprzez władztwo z domem 4 czyli moim własnym fizycznym domem ale i rodzina oraz z domem 9 odpowiedzialnym m.in za Astrologię i publikacje ( może właśnie dlatego zamiast iść spać wciąż piszę tego bloga?). Cała moja aktywność jak widać jest ściśle powiązana ze wszystkimi elementami mojego Marsa urodzeniowego Dlatego za każdym razem, gdy jakaś planeta będzie tranzytowała Twój dom horoskopu trzeba wziąć pod uwagę jej naturę ale także, co robi w Twoim urodzeniowym horoskopie. Jako Astrolog, oczywiście na sesji skupiam się na ważniejszych wydarzeniach, które symbolizują planety wolniejsze, a Mars z reguły wskazuje bardziej na czas realizacji tych tranzytów ( tzw. wyzwalacz). Jednak w mojej ofercie jest tez miejsce na tranzyty planet szybkich które wpływają na nasze codzienne życie i rutynę. Dla klientów zainteresowanych stałym rozwojem i planowaniem stworzyłam tzw. sesje Astrocoaching & Therapy na której widujemy się częściej właśnie po to aby przyjrzeć się do przodu co nas czeka i rozważyć jak najlepiej użyć planetarnych wpływów w naszym życiu, aby „na czas” nabrać wiatru w żagle i płyyyynąć dalej i szybciej, zdecydowanie szybciej ( zwłaszcza z tym Marsem )

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.